Monopolista podniesie ceny gazu mniej niż chciał. Za paliwo zapłacimy jednak średnio więcej o 14,3 proc. Spółka też ma wydatki.
O podwyżce taryf czytaj więcej: Podwyżka cen gazu za dwa tygodnie
PGNiG szacuje, że od początku 2008 r. do czasu wprowadzenia nowego cennika przychody giełdowej spółki ze sprzedaży gazu obniżą się o ponad 400 mln zł. Tymczasem PGNiG ma realizować projekty kluczowe dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Polski, jak zwiększenie wydobycia krajowego gazu, rozbudowa magazynów, budowa terminala LNG i gazociągu Baltic Pipe, łączącego Danię i Polskę. Baltic Pipe ma pochłonąć 210-240 mln EUR, rozbudowa magazynów gazu 1,4 mld zł, a terminal LNG 350-450 mln EUR. To szacunki spółki z 2007 r. Koszty inwestycji mogą być większe, bo drożeją usług i materiały budowlane - wylicza pb.pl.
PGNiG spodziewa się też kolejnego wzrostu cen gazu importowanego z Rosji. Jego cena jest związana z cenami ropopochodnych na światowych rynkach, a te w ostatnich miesiącach ostro pięły się w górę. Giełdowa spółka oczekuje więc, że ceny gazu importowanego w kolejnych kwartałach będą rosły. Nie wyklucza, że konieczne będą dalsze podwyżki.
Mariusz Swora, prezes URE zapowiedział, że nowa stawka dla PGNiG ma obowiązywać przez cały przez 2008 r. PGNiG ma możliwość wystąpienia jedynie o korektę taryfy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG chce wyższej taryfy niż wywalczona