Negocjacje pomiędzy PGNiG SA, a Gazpromem w sprawie nowych warunków cenowych na gaz importowany do Polski weszły w decydującą fazę. Jeżeli stronom nie uda się wypracować porozumienia do końca października br., PGNiG złoży wniosek do sądu arbitrażowego w Sztokholmie.
Jak tłumaczy PGNiG: przedstawiciele Gazpromu - zaraz po otwarciu nowej siedziby spółki EuRoPol Gaz - wyjechali na lotnisko. Odmienne informacje na temat okoliczności tego spotkania przekazywane przez stronę rosyjską należy traktować jako element strategii negocjacyjnej. PGNiG ma nadzieję na wypracowanie porozumienia do końca października br.
Tymczasem Gazprom dementuje informacje, że negocjuje z PGNiG obniżkę ceny sprowadzanego do Polski rosyjskiego gazu. - Nie negocjujemy z PGNiG obniżki ceny gazu dla Polski. Prowadzimy tylko konsultacje nt. sytuacji na rynku gazu - twierdzi w wywiadzie dla PAP wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew. Według niego, skończyła już się na świecie epoka taniej ropy i taniego gazu z powodu rosnącego popytu na te surowce.
- W kontrakcie jamalskim zapisaliśmy, że cena eksportowanego przez nas do Polski gazu po 2009 roku może zostać obniżona tylko w warunkach istotnych zmian rynkowych, np. stosunkowo niskiej ceny tego surowca w kontraktach spotowych. Tymczasem ceny gazu w tych kontraktach wzrosły znacznie od czasu, gdy wiele firm zwracało się do Gazpromu o rewizję ceny. Wtedy różnica pomiędzy ceną spotową a ceną w kontraktach długoterminowych, indeksowaną cenami ropy naftowej, była istotna, a obecnie jest niewielka. Kilka dni temu za 1 tys. metrów sześciennych gazu trzeba było zapłacić 420 dolarów, a to bardzo dużo. Obserwujemy też tylko niewielkie spadki cen ropy WTI i Brent. Z PGNiG prowadzimy tylko konsultacje na temat sytuacji na rynku gazu. Sytuacja na rynku nie jest łatwa i mamy nadzieję, że wiele firm zdało sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że wszyscy to zrozumieją - powiedział Miedwiediew.
Jak powiedział PAP prezes Gazpromu, rozmowy z PGNiG dotyczyły współpracy przy budowie elektrowni gazowych w Polsce. - Jesteśmy zainteresowani ich budową nie tylko w Polsce; są przyszłością europejskiej energetyki. Gaz jest niskoemisyjnym paliwem - dzięki niemu UE może osiągnąć cele ograniczenia emisji CO2. Nie zapominamy też, że PGNiG jest firmą upstreamową - dyskutowaliśmy o współpracy przy projektach wydobywczych. To może być także współpraca w poszukiwaniach i wydobyciu gazu łupkowego, ponieważ Gazprom ma technologię, która jest wykorzystywana w podobnych projektach - przy wydobyciu metanu w kopalniach węgla. Nie interesowaliśmy się dotychczas koncesjami gazu łupkowego w Polsce, ale obserwujemy ten rynek. Spotkaliśmy się z Radą Nadzorczą EuRoPol Gazu. Finalizowaliśmy decyzje, które zostały zawarte w porozumieniu Gaz-Systemu z EuRoPol Gazem, dotyczącym operatora polskiego odcinka gazociągu jamalskiego. Wymagało ono m.in. dostosowania jego warunków do prawa rosyjskiego i polskiego, a to zabiera czas - powiedział Miedwiediew.
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku. PGNiG złożyło formalny wniosek w sprawie zmian cen gazu. W razie braku porozumienia Spółka złoży wniosek do arbitrażu. Umożliwiają to zapisy zawarte w art. 15 Kontraktu Jamalskiego, który określa, że w przypadku braku porozumienia stron w ciągu 6 miesięcy od daty żądania renegocjacji cen, każda ze stron ma prawo przekazać sprawę do sądu arbitrażowego z siedzibą w Sztokholmie. Procedura postępowania przewiduje, iż strona wnioskująca o arbitraż informuje o tym drugą stronę listem poleconym, podając nazwisko arbitra i przedmiot sporu.
W ciągu 30 dni od otrzymania listu druga strona wybiera i wskazuje drugiego arbitra. Obaj arbitrzy w ciągu 30 dni od ich wybrania wskazują Przewodniczącego Arbitrażu. Arbitraż podejmuje decyzje większością głosów. Decyzja arbitrażu powinna być podjęta w ciągu trzech miesięcy od daty powołania Przewodniczącego Arbitrażu. Postępowanie prowadzone będzie zgodnie z zasadami UNICITRAL Arbitration Rules.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG negocjuje z Gazpromem