PGNiG uspokaja, że w razie wstrzymania dostaw gazu na Ukrainę, w Polsce tego surowca nie zabraknie.
Rzecznik PGNiG Joanna Zakrzewska wyraziła nadzieję, że podobnie jak w latach ubiegłych, strony porozumieją się. Zaznaczyła, że dostawy z kierunku wschodniego są na razie zgodne z zamówieniami i starczą na kilka tygodni. Należące do PGNiG magazyny gazu ziemnego są wypełnione prawie w 90 procentach.
Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że rozpoczęło się "odliczanie godzin" do podjęcia decyzji. Utworzono specjalny sztab, który zajmie się ewentualnym przerwaniem dostaw. Miller ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, a Kijów spłaci dług za surowiec, dostarczony jesienią i w grudniu. To zaś umożliwi podpisanie nowego kontraktu.
Według Aleksieja Millera, dług ukraińskiego operatora sieci gazowej Naftohazu wobec firmy-pośrednika RosUkrEnergo wynosi ponad 2 miliardy dolarów. Szef Gazpromu zaznaczył, że jeżeli Ukraińcy będą chcieli rynkowych cen gazu w przyszłym roku, to osiągną one 418 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG uspokaja: gazu nie zabraknie