Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNIG) przesłało w środę do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wniosek o zmianę taryf za gaz. Jak powiedziała PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska, PGNiG wnioskuje o podwyżkę ok. 30- procentową.
Teoretycznie URE ma 60 dni na ustosunkowanie się do wniosku. Jednak - jak powiedziała PAP rzeczniczka regulatora Agnieszka Dębek - trudno przewidzieć, kiedy URE ostatecznie zatwierdzi nowe taryfy.
"Trzeba pamiętać, że dzisiejszy wniosek jest częścią postępowania z listopada ub. roku, kiedy to PGNiG wnioskował o podwyżkę 7- proc., ale URE się na nią nie zgodził. Spółka musiała więc poprawić swój wniosek" - wyjaśniła Dębek.
PGNiG musiało się wstrzymać z wysłaniem nowego wniosku, bo czekało na wydanie przez resort gospodarki rozporządzenia w sprawie zasad kształtowania i kalkulacji taryf gazowych.
Rozporządzenie zostało opublikowane w środę (20 lutego).
Jak zaznaczyła Dębek, jeśli URE uzna, że trzeba będzie wezwać spółkę do złożenia dodatkowych wyjaśnień, termin wydania decyzji przesunie się.
PGNiG przyznaje, że w pierwszym kwartale zanotuje 300 mln zł straty z tytułu handlu gazem. Spółka kupuje bowiem gaz z importu po wyższej cenie, niż może go sprzedać w kraju.