Sprawa memorandum ws. drugiej nitki gazociągu Jamał wymaga wyjaśnienia - uważa wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. "Zdziwiony i zdumiony byłem już w Petersburgu, kiedy przyszła wiadomość z kraju, że jest jakieś memorandum" - mówił w poniedziałek w TVN24.
Informację o memorandum podała w piątek agencja ITAR-TASS, powołując się na Gazprom. Pytany o doniesienia agencyjne na ten temat premier Donald Tusk odparł, że nic o tym nie wie. Czytaj więcej: Jest memorandum ws. Jamału. Gazociąg przebiegnie przez Polskę?
Informacje, jakoby została podpisana umowa w sprawie budowy jakiejś nowej sieci gazociągów w Polsce, zdementował również minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
"Nie ma takiej umowy, która zobowiązuje kogokolwiek, żeby tego typu projekt był realizowany na terytorium Polski" - powiedział Budzanowski, odnosząc się do informacji o podpisaniu memorandum między spółką EuRoPol Gaz a Gazpromem. "To jest techniczne porozumienie, dotyczy wymiany informacji, które mają posłużyć głębszej analizie, ekonomicznej, technicznej i prawnej, związanej z ewentualną realizacją takiego projektu w przyszłości" - powiedział Budzanowski. Zaznaczył, że umowy tego typu podpisuje każda spółka. Czytaj więcej: Budzanowski: nie ma żadnej umowy na budowę Jamału II
Wicepremier Janusz Piechociński już w sobotę w nocy, po powrocie z Petersburga powiedział, że chce ujawnienia instrukcji, jaką otrzymał od rządu przed rozmowami z kierownictwem Gazpromu o propozycji budowy gazociągu Jamał II. Czytaj więcej:
Piechociński: chce ujawnienia instrukcji na rozmowy z Gazpromem
"Wymaga pełnego wyjaśnienia, czym dysponował rząd, jeśli chodzi o informacje w zakresie tego porozumienia pomiędzy EuRoPol Gazem a Gazpromem" - powiedział w poniedziałek Piechociński.
Pytany, czy władze spółki PGNiG, który jest udziałowcem EuRoPol Gazu, powinny ponieść odpowiedzialność, stwierdził, że zawiodły spółki prawa handlowego w tej sprawie. "Politycy i urzędnicy państwowi byli zdumieni słowem +memorandum+, a Rosjanie nadali temu efekt propagandowy" - mówił.
Według wicepremiera władze spółki powinny odpowiedzieć na pytanie, jakie i czyje pełnomocnictwa mieli do podpisania takiego dokumentu oraz w jakim zakresie uzgodnili to ze swoim nadzorem właścicielskim. "Jeśli podjęli to bez akceptacji, zgody nadzoru właścicielskiego, to powinni zapłacić choćby za to, że dali się wmanewrować w dwuznaczną sytuację" - powiedział w poniedziałek w PolsatNews Piechociński.
Wicepremier przyznał też w TVN24, że "przed wyjazdem do Petersburga prezes EuRoPol Gazu poinformował go, że jest jakieś porozumienie na poziomie technicznym przedsiębiorstw".
"Dzisiaj mamy spotkanie (z premierem - PAP), bo nie można i nie powinno się rozmawiać na odległość i wtedy przeanalizujemy te kwestie. Każdy z nas wymieni informacje i pewnie dojdziemy do wniosków" - powiedział minister. Dodał: przygotowana jest notatka pokazująca główne treści, które dotyczą naszych relacji z Gazpromem; myślę, że po dzisiejszym spotkaniu z premierem będziemy mogli ujawnić dokument - mówił Piechociński.
Eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuRoPol Gaz podpisała w czwartek w Sankt Petersburgu z Gazpromexportem "memorandum o wzajemnym zrozumieniu" dotyczące oceny, na etapie przedinwestycyjnym, możliwości realizacji nowego gazociągu.
Akcjonariuszami EuRoPol Gazu są: PGNiG (48 proc. akcji), Gazprom (48 proc. akcji) i Gas-Trading (4 proc. akcji).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Piechociński: sprawa Jamału II wymaga wyjaśnienia