Szef największego koncernu chemicznego na świecie BASF dr Kurt Bock przyznaje, że jego firma nie jest zainteresowana gazem łupkowym. Szef giganta nie widzi także sensu importowania do Europy LNG z USA.
Według szefów potentata LNG z USA będzie trafiała głównie do krajów azjatyckich, bo tam są zlokalizowani główni odbiorcy surowca. BASF nie będzie się także angażował w produkcję gazu łupkowego w Europie. Obecna technologia wciąż niesie bowiem wiele niewiadomych.
Sceptycyzm BASF nie jest niespodzianką. Jeśli przyjrzy się działalności niemieckiego giganta widać, że koncern coraz większą uwagę kieruje na produkcję gazu i ropy naftowej z klasycznych złóż.
W ubiegłym roku sprzedaż w segmencie gazu i ropy naftowej koncernu wyniosła aż 14,78 mld euro. oznacza to rok do roku wzrost o 16 proc. Jeszcze bardziej wzrosła EBITDA. Wyniosła ona na koniec 2013 roku 3,14 mld euro, aż o 28,6 proc. więcej niż w roku 2012.
Także brak zainteresowania importem gazu łupkowego z USA jest dość dobrze zrozumiały. BASF ma w USA aż 46 jednostek produkcyjnych (na terenie Geismar i Freeport), które korzystają z taniego amerykańskiego surowca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes BASF bardzo sceptycznie o gazie łupkowym