- Podpisanie umowy gazowej było być albo nie być sektora gazowego. Brak umowy byłby bardzo złym sygnałem dla rynku w momencie, gdy chcemy zwiększać udział gazu np. jako paliwa - mówi Michał Szubski prezes, PGNiG.
- Przedmiotem negocjacji były zasady zwiększenie wolumenu dostaw gazu, a nie ceny - tłumaczy Szubski. Jak zaznacza, włączenie obszaru cenowego do rozmów jeszcze podniosłoby poziom trudności w prowadzonych i tak bardzo skomplikowanych negocjacjach.
Analitycy byli zgodni, że problem z gazem i np. brak dostaw byłby katastrofalny dla wizerunku PGNiG. W obecnej chwili obok tradycyjnych odbiorców przemysłowych jak branża chemiczna pojawiają się bowiem potencjalni nowi, wielcy odbiorcy - z energetyki.
Ta jednak nie może sobie pozwolić na wstrzymanie produkcji z powodu braku paliwa. Nic więc dziwnego, ze ewentualne kłopoty z dostawami mogłyby przynieść i te następstwa, że część inwestorów wstrzymałaby się np. z budową w Polsce bloków energetycznych opalanych gazem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes Szubski: musimy być wiarygodni