Spółka chce wykonać milowy krok w dziejach firmy. Będzie to kosztowne przedsięwzięcie, ale innej drogi już nie ma. Do końca roku ma być gotowy zarys strategii do 2020 roku
— Do połowy 2009 r. opracujemy plan rozwoju do 2020 r. Zamierzamy stworzyć kompleks produkcyjny Puławy II na bazie projektu zgazowywania węgla — mówi Paweł Jarczewski, prezes ZA Puławy.
Instalacja ma być zbudowana z Kopalnią Bogdanka. Wytwarzany w niej gaz syntezowy byłby surowcem dla nowego kompleksu amoniakalno-mocznikowego, jaki powstałby także w Puławach. Zarząd Azotów poszukuje obecnie doradcy finansowego, który określi, w jaki sposób spółka mogłaby sfinansować tak gigantyczne przedsięwzięcie. Koszt instalacji do zgazowywania węgla Puławy szacują na 2-4 mld zł. Kompleks amoniakalno-mocznikowy pochłonąłby niewiele mniejszą kwotę.
— Zdolność kredytowa to 1,2 mld zł. Mamy też 600 mln zł gotówki. Wartość aktywów spółki to 1,9 mld zł. Potrzebny będzie więc dodatkowy kapitał z instytucji finansowych i to o międzynarodowych korzeniach — nie ukrywa Lech Kliza, zarządzający finansami spółki.
Zarząd twierdzi, że są już chętni pomóc Azotom sfinansować przełomowy projekt. Ile on tak naprawdę będzie kosztował, będzie wiadomo pod koniec 2008 r. - pisze "Puls Biznesu".
— Wtedy firma Bechtel zakończy prace nad studium wykonalności instalacji zgazowywania węgla. W tym terminie wyłonimy też doradcę finansowego — mówi Paweł Jarczewski.
Przedstawiciele Puław podkreślają, że gaz syntezowy nie zastąpi gazu kupowanego od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, ale będzie dodatkowym surowcem potrzebnym do rozwoju produkcji nawozowej oraz produktów pochodnych w ramach kompleksu Puławy II.
Dlaczego spółka stawia na nawozy, skoro przez ostatnie lata zmniejszała ich udział w strukturze produkcji na rzecz innych chemikaliów, np. melaminy?
— W 2012 r. w skali globalnej zabraknie 20 mln ton mocznika, tylko na potrzeby rolnictwa. Zapotrzebowanie na ten produkt rośnie także w sektorze energetycznym, AdBlue oraz w innych przemysłach, jak np. produkcja żywic i klejów dla przemysłu meblarskiego — podkreśla Hubert Kamola, dyrektor części chemicznej Puławy.
Same Puławy będą potrzebowały go coraz więcej na rozwój produkcji AdBlue (wodny roztwór mocznika ograniczający emisję spalin w transporcie samochodowym).
— W przyszłym roku produkcja AdBlue ma wzrosnąć o kolejne 100 tys. ton, czyli do 200 tys. ton — ujawnia Paweł Jarczewski.
Także produkcja melaminy na bazie mocznika ma się zwiększać - pisze "Puls Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Puławy chcą zrobić skok za 8 mld zł