Gazowy kryzys z Ukrainą wywołały USA i UE, wspierając pomarańczową rewolucję - zarzucił wczoraj premier Rosji Władimir Putin.
- To, co się działo z Ukrainą w ostatnich latach, jest w dużej mierze wynikiem działalności byłej administracji USA i wspierającej ją Unii Europejskiej. Kiedy, naruszając konstytucję, z pomocą wydarzeń na ulicy pozwala się dojść ludziom do władzy, to znaczy, że skazuje się kraj i naród na pełne zawirowań wydarzenia polityczne w długiej perspektywie. Ta właśnie wewnętrzna sytuacja polityczna na Ukrainie nie pozwalała nam dojść do finalnych porozumień także w gazowej sferze - powiedział Putin w wywiadzie dla agencji Bloomberg.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" rzecznik Putina Dmitrij Pieskow nie owijał w bawełnę: - To pomarańczowa rewolucja doprowadziła do niestabilnej sytuacji, którą dziś obserwujemy w Kijowie. I dlatego nie ma pewności, czy podpisanie przed tygodniem porozumienia nie zostaną zrewidowane z powodu różnicy poglądów w kierownictwie Ukrainy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Putin obwinia o gazowy konflikt USA i UE