Rada Europejska odrzuca zapisy o solidarności energetycznej w rozporządzeniu gazowym. Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", z projektu unijnego rozporządzenia zniknęły proponowane przez Polskę mechanizmy pomocy w razie kryzysu gazowego.
Jak dowiedział się "DGP", Rada Europy nie zgadza się, by do procesu reagowania na kryzys włączać komisarza ds. polityki zagranicznej oraz by KE miała możliwość ingerowania w plany prewencyjne państw członkowskich.
Wykreślony został również jeden z kluczowych zapisów, który gwarantował poszczególnym krajom uruchomienie mechanizmu solidarności energetycznej w momencie, gdy dostawy w regionie spadną o 10 proc., a w skali całej Unii o 20 proc. Jak podaje "DGP", Rada Europy to ważne rozwiązanie zastąpiła swoim, które zakłada, że o ogłoszenie stanu alarmowego w regionie może wstąpić nawet eden kraj, a ostateczną decyzję ma KE.