Projekt rozporządzenia w sprawie ograniczenia poboru gazu dla przemysłu jest przygotowany i będzie przedstawiony we wtorek Radzie Ministrów - powiedział PAP zastępca departamentu ropy i gazu w Ministerstwie Gospodarki Rafał Miland.
We wtorek rano w radiu PIN wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu "będziemy rozstrzygać, czy posiadając zapasy handlowe i magazyny strategiczne nie powinniśmy, choćby prewencyjnie, wprowadzić mechanizmy ograniczenia dostaw (dla przemysłu)".
- Sytuacja jest bardzo dynamiczna, zmienia się z godziny na godzinę - podkreślił Szejnfeld.
Jak wyjaśnił PAP Miland, procedura ograniczenia poboru gazu rozpoczyna się na wniosek operatora systemów przesyłowych Gaz- System, albo jest "własną inicjatywą ministra gospodarki".
- Minister gospodarki może wnioskować (do Rady Ministrów - PAP) o wydanie rozporządzenia ograniczającego pobór gazu ziemnego - powiedział Miland.
Gdyby rząd przyjął takie rozporządzenie, to operator ogranicza dostawy gazu do odbiorców przemysłowych zgodnie z przyjętymi wcześniej planami wprowadzania ograniczeń. Wyznaczają one indywidualne przedziały poboru gazu w zależności od poziomu dostaw z odbiorcami przemysłowymi.
-Operator systemu przesyłowego i wszyscy operatorzy dystrybucyjni mają opracowane takie plany. Polegają one na tym, że patrzy się, ile odbiorca pobiera w normalnej sytuacji, gdy jest pełny odbiór gazu, i wyznacza się kolejne tzw. stopnie zasilania od 1 do 10 - wyjaśnił Miland.
Pierwszy stopień zasilania oznacza normalną sytuację, czyli pełne dostawy w ilości zamówionej przez dany zakład, zaś przy 10. stopniu zasilania pobierane jest tylko tyle gazu, "żeby nie zniszczyć instalacji" - zaznaczył Miland.
Gdyby rząd przyjął rozporządzenie w sprawie ograniczania poboru, oznaczałoby to "zielone światło" dla operatora, czyli Gaz-Systemu do wprowadzenia ograniczenia zgodnie ze swoją wiedzą nt. dostaw. Operator ogłasza wówczas stopień zasilania w komunikacie radiowym.
W takiej sytuacji zakłady są świadome, ile mogą pobierać gazu przy danym stopniu zasilania. "Nie jest tak, że ktoś ten zawór zakręca, odbiorcy sami są zobowiązani do ograniczenia poboru zgodnie z planem" - wyjaśnił Miland.
Te ograniczenia nie dotyczą gospodarstw domowych i odbiorców, którzy pobierają mniej niż 417 m sześć. gazu na godzinę, tzw. małych odbiorców - zastrzegł Miland. Tych odbiorców teoretycznie żadne ograniczenia nie mogą dotknąć.
- Chyba, że sytuacja jest ekstremalna, że nie ma w ogóle dostaw, ale takiej nie zakładamy - dodał Miland.
Następnym etapem, jak wyjaśniał Miland, "gdyby było bardzo źle", jest uruchomienie państwowych zapasów interwencyjnych. O tym decyduje wyłącznie minister gospodarki, nie potrzebuje do tego zgody rządu. Musi być o tym jednak poinformowana Komisja Europejska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Resort gospodarki: Projekt rozporządzenia ws. ograniczenia poboru gazu dla przemysłu gotowy