Jak powiedział stały przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow, Rosjanie nie odnotowali tej zimy problemów z przesyłem gazu przez terytorium Ukrainy do Europy. Wcześniej przez kilka lat Moskwa obwiniała Kijów o przywłaszczenie zimą surowca.
Moskwa w poprzednich latach często informowała (bez upubliczniania dowodów), że Ukraina podkrada przechodzący tranzytem gaz, czego dowodem miały być np. mniejsze dostawy gazu do unijnych odbiorców. Kijów odrzucał te zarzuty, tłumacząc że Rosjanie próbują wywrzeć na Ukrainie presje i przedstawić ją w złym świetle. Wyjaśniał także, że mniejsze dostawy gazu to efekt działań Rosji, a nie „podkradania” surowca.
Jednak od niemal półtora roku Ukraina zaprzestała zakupów gazu w Rosji. Importuje surowiec z zachodu. Rosjanie stracili w części ukraiński rynek, mimo że teoretycznie powinni na nim dominować. Jednak wygórowane ceny surowca spowodowały zerwanie kontaktów handlowych. Dodatkowo porozumieniu nie sprzyja fakt okupacji przez Rosję Krymu i zaangażowaniu Moskwy w konflikt, w Donbasie.
Obecnie poza nadzorem systemu przesyłowego Kijów nie ingeruje w żaden sposób w tranzyt rosyjskiego surowca.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosja przyznaje: tranzyt gazu przez Ukrainę bez niespodzianek