Rosja umacnia swoją pozycję w sektorze energetycznym na Bałkanach. Oprócz rury, którą ropa popłynie przez Bułgarię i Grecję, rosyjski koncern razem z włoskim Eni planują budowę gazociągu biegnącego przez kraje Półwyspu Bałkańskiego.
South Stream - taka jest robocza nazwa projektu, może kosztować nawet 5,5 miliarda dolarów. Przez rurę, której budowa prawdopodobnie zacznie się w przyszłym roku, będzie mogło przepłynąć 30 mld m sześc. gazu rocznie. Inwestycję oficjalnie poparła już Bułgaria. Wejściem do gazowego projektu interesują się też Serbia i Chorwacja.
Gazprom oprócz rurociągu chce wybudować w kilku krajach bałkańskich magazyny z gazem ziemnym i jednocześnie zwiększyć sprzedaż surowca w tym regionie.
Sił w tamtejszej energetyce próbują też inne koncerny z Rosji. Atomstrojeksport zamierza jeszcze w tym roku podpisać kontrakt dotyczący budowy elektrowni atomowej w bułgarskiej Belene. W tym samym kraju Rosjanie będą modernizowali istniejący już reaktor w Kozłuduju.Z kolei energetyczny holding RAO JES planuje wzięcie udziału w prywatyzacji sektora energetycznego w Bułgarii - czytamy w dzienniku.
W Zagrzebiu prezydenci rozmawiali również o rurociągu konkurencyjnym wobec przedsięwzięcia Odessa-Brody-Płock. Inwestycja Constanca-Triest, realizowana przez Rumunię, Serbię, Chorwację, Słowenię i Włochy, ma być ukończona w 2011 r. Podobnie jak projekt popierany przez Polskę, południowoeuropejską rurą również ma płynąć ropa naftowa z regionu kaspijskiego, m.in. z Azerbejdżanu - informuje "Parkiet".
Na razie Azerowie zgodzili się, żeby ich gaz popłynął na zachód Europy. 25 czerwca, w trakcie szczytu Organizacji Współpracy Gospodarczej Państw Morza Czarnego, Turcja i Azerbejdżan podpisały porozumienie dotyczące tranzytu kaspijskiego surowca przez tureckie terytorium. Błękitne paliwo zgodnie z tą umową ma płynąć potem rurociągiem Nabucco, który ma zmniejszyć zależność Europy od dostaw surowca z terenu Rosji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosja umacnia się w bałkańskiej energetyce