Moskwa wzywa Kijów, by ten rozpoczął kupowanie gazu z Rosji. - Jesteśmy gotowi dostarczyć niezbędną ilość paliwa do ukraińskich podziemnych magazynów surowca w celu utworzenia rezerwy na kolejną zimę. Negocjacje nie zostały jednak jeszcze rozpoczęte - powiedział rosyjski minister energii Aleksander Nowak.
Spory gazowe na linii Kijów - Moskwa z minionych lat ostatecznie doprowadziły do całkowitej rezygnacji przez Ukrainę z zakupów gazu od swojego wschodniego sąsiada. To Rosję niepokoi. Uważa ona bowiem, że bez dostaw z Rosji, w podziemnych magazynach gazu na Ukrainie będzie zbyt mało surowca, aby przetrwać kolejna zimę.
Słowami Moskwy nie przejmuje się Kijów. Ukraina tłumaczy, że nie zamierza kupować w Moskwie gazu, bo byłoby to dla niej nieopłacalne. Taniej Kijów kupuje surowiec w Niemczech, Norwegii i Szwajcarii.
Zdaniem analityków brak porozumienia może być groźny dla europejskich odbiorców gazu. Jeśli na sezon 2016/17 gazu w magazynach byłoby zbyt mało, to w przypadku ostrej zimy, dostawy surowca do UE mogłyby być zagrożone.
Jak rozwiązać sytuację? Spekuluje się, że Kijów może udostępnić swoje magazyny innym krajom. Te mogłyby w ten sposób wspierać ewentualny zimowy pobór surowca.