Sąd uchylił wczoraj taryfę za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę w 2007 r. Zdaniem przedstawiciela EuRoPol Gazu ten wyrok może być groźny dla polskich odbiorców energii.
Warszawski sąd ochrony konkurencji i konsumentów zajmował się w piątek zdumiewającym sporem o taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez firmę EuRoPol Gaz. W imieniu zarządu firmy z całkowicie odmiennymi stanowiskami występowały dwa zespoły prawników z renomowanych kancelarii - czytamy w "Gazecie".
EuRoPol Gaz, do którego należy tranzytowy gazociąg jamalski, jest spółką Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz Gazpromu. Oba koncerny mają po 48 proc. akcji i do zarządu desygnują po dwie osoby.
Polska strona wyznacza prezesa, który zgodnie z regulaminem zarządu ma decydujący głos w sprawach, których zarząd nie rozstrzygnie zwykłą większością głosów. Miało to zapobiec paraliżowaniu spółki w razie sporów w zarządzie.
Za swoje usługi EuRoPol Gaz pobiera opłaty zgodnie z cennikiem zatwierdzanym przez prezesa URE. Jesienią 2006 r. zarząd spółki zatwierdził projekt takiego cennika. Zdecydował o tym głos polskiego prezesa, bo dwaj Rosjanie chcieli niższych opłat. Dlaczego? W swoich kalkulacjach nie uwzględnili niewielkiej dopłaty do taryf zależnej od majątku firmy. Takich opłat chroniących firmy gazociągowe przed bankructwem wymaga prawo w Polsce i innych państwach Unii Europejskiej, np. Hiszpanii - przypomina "Gazeta Wyborcza".
Rosjanie nie przejęli się, że propozycji niższych opłat nie zatwierdził cały zarząd. W efekcie prezes URE dostał dwa wnioski w sprawie taryf EuRoPol Gazu na 2007 r., oba firmowane jako wnioski zarządu spółki. Ocenił, że taryfa proponowana przez polską część zarządu jest zgodna z prawem i zatwierdził ją. Rosjanie zaskarżyli tę decyzję i wczoraj odnieśli zwycięstwo - napisała "Gazeta Wyborcza".
W swoim wyroku sędzia Wanda Czajkowska uchyliła decyzję prezesa URE. Artykuł 47 prawa energetycznego wymaga od spółek złożenia wniosku taryfowego, a skoro w tym przypadku szef URE dostał od zarządu EuRoPol Gazu dwa różne wnioski, to według sądu niedopuszczalne było ich rozpatrywanie.
Wyroku nie chciał komentować radca Arkadiusz Krasnodębski z kancelarii Salans wraz z adwokat Agnieszką Wardak reprezentujący Rosjan z zarządu EuRoPol Gazu.
- Zwrócimy się o pisemne uzasadnienie wyroku i nie wykluczamy apelacji - powiedziała "Gazecie Wyborczej" za to Grażyna Dylewska z URE. O uzasadnienie wyroku na piśmie zamierza się też zwrócić mecenas Anna Krysiak z kancelarii Prof. Marek Wierzbowski - Radcowie Prawni reprezentującej Polaków z zarządu EuRoPol Gazu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosjanie wygrali w Polsce spór o gazowe opłaty