Kolejne nadzieje Polski na zablokowanie budowy Gazociągu Północnego przez Morze Bałtyckie z Rosji do Niemiec zostały przekreślone - tak dziennik "Wriemia Nowostiej" komentuje decyzję o zmianie trasy tej magistrali.
Rosyjsko-niemiecka spółka Nord Stream, która projektuje, a także będzie budować i eksploatować Gazociąg Północny, poinformowała we wtorek wieczorem, że zostanie on poprowadzony na północ, a nie na południe od duńskiej wyspy Bornholm.
Oficjalnie Nord Stream podała, że trasa bałtyckiej rury została zmieniona ze względu na zagrożenie dla środowiska naturalnego Bałtyku, bowiem na dnie morza na południe od Bornholmu zalega zatopiona w czasie II wojny światowej amunicja. Zobacz więcej: Nord Stream zmienia trasę Gazociągu Północnego
"Wriemia Nowostiej" przyznaje, że zmiana trasy gazociągu - 1189- kilometrowa magistrala wydłuży się o osiem kilometrów - spowoduje wzrost kosztów tej inwestycji o kilkadziesiąt milionów dolarów.
"To jednak żadna suma w porównaniu z konsekwencjami wydłużenia procesu decyzyjnego i zerwania terminów dostaw wynikających z podpisanych kontraktów" - podkreśla dziennik.
Z kolei "Kommiersant" odnotowuje, że wcześniej Nord Stream musiała już zrezygnować z budowy tłoczni, która miała być usytuowana u brzegów Gotlandii.
Dziennik zauważa, że zmusiło to rosyjsko-niemieckie konsorcjum do poszukiwania bezprecedensowych rozwiązań technicznych - o ile w wypadku gazociągów lądowych tłocznie budowane są co 100-120 km, o tyle 1200-kilometrowy morski odcinek Gazociągu Północnego będzie obsługiwała tylko jedna tłocznia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosyjska prasa: zmiana trasy Gazociągu Północnego wynika z konfliktu z Polską