Premier Rosji Władimir Putin powiedział w środę, że tranzyt gazu do Europy może ustać pod koniec czerwca lub na początku lipca, jeśli Ukraina nie zapłaci za gaz, którym ma zapełnić zbiorniki z myślą o zimie.
"To może doprowadzić do przerwania tranzytu do Europy pod koniec czerwca lub na początku lipca" - wyjaśnił Putin.
Zdaniem Rosji, ukraińska kompania paliwowa Naftohaz nie ma środków na zakup od Rosji gazu, by napełnić nim zbiorniki z myślą o zimie. Kijów powinien kupić i wtłoczyć do podziemnych zbiorników około 21 mld metrów sześciennych gazu za ok. 4,8 mld dolarów.
Minister ds. paliw i energetyki Ukrainy Jurij Prodan powiedział w środę, że zobowiązania Ukrainy za gaz dostarczony z Rosji w maju, które wynoszą 500 milionów dolarów, zostaną spłacone w terminie.
"W chwili obecnej, o ile mi wiadomo, do zapłacenia pozostało 500 milionów dolarów. Do 7 (czerwca, czyli terminu płatności - PAP) mamy jeszcze czas i myślę, że znajdziemy te pieniądze" - powiedział minister dziennikarzom.
Od wielu dni Rosja straszy wizją nowego konfliktu gazowego z Ukrainą. W czasie poprzedniego, na początku roku, na skutek sporu o ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy i o wysokość opłat, które Kijów pobiera za tranzyt rosyjskiego surowca do Europy, Moskwa wstrzymała dostawy dla Ukrainy, a potem dla odbiorców w kilku państwach Europy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosyjski premier grozi kolejnym kryzysem gazowym