Nie należy się spodziewać rozstrzygnięcia arbitrażu z Gazpromem o cenę gazu przed końcem pierwszego kwartału 2013 r. - powiedział w Sejmie minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Dodał, że ceny, po których Polska kupuje gaz od Gazpromu są nie do zaakceptowania.
Zdaniem Budzanowskiego ceny, po których Polska kupuje gaz powinny być zbliżone do cen obowiązujących w krajach zachodniej Europy. "Nie mówimy tutaj o obniżce kilku czy kilkunastu procent, ale o znacznie wyższym poziomie, po to by ta cena była urynkowiona, czyli zrównana z tym, jakie są na rynkach zachodniej Europy" - powiedział minister.
Przypomniał posłom, że PGNiG skierował 20 lutego br. pozew w tej sprawie do Sądu Arbitrażowego w Sztokholmie. "To chyba najważniejszy proces w historii spółki" - ocenił. Dodał, że orzeczenie sądu będzie równie ważne dla polskich odbiorców i polskiego przemysłu.
Przyznał, że procedura arbitrażowa jest długotrwała, dlatego na rozstrzygnięcie trzeba jeszcze poczekać. Jak wskazywał, podobne postępowania prowadzili też inni odbiorcy Gazpromu, ale kilku z nich doszło z nim do porozumienia. Postępowanie kontynuuje natomiast PGNiG i niemiecki koncern RWE.
Umowę na dostawy gazu do naszego kraju Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zawarło z Gazpromem w 1996 roku. Zmianę ceny gazu w kontrakcie PGNiG formalnie negocjowało od kwietnia 2011 r. Zdaniem PGNiG na europejskim rynku gazu zaszły "istotne zmiany", ponadto polski kontrakt powinien odzwierciedlać "poziom ceny rynkowej w Unii Europejskiej w kontraktach z Gazpromem".
Wniosek PGNiG w sprawie wszczęcia sprawy przed arbitrażem w Sztokholmie poprzedzony było trwającymi sześć miesięcy negocjacjami, które nie zakończyły się porozumieniem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rozstrzygnięcie arbitrażu z Gazpromem - po I kw. 2013 r.