Państwowa firma Gaz-System przejmie kontrolę nad gazoportem - postanowił nieoczekiwanie rząd. Czy to wstęp do prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa?
Rada Ministrów w uchwale "w sprawie działań mających na celu dywersyfikację dostaw gazu ziemnego do Polski" postanowiła przed tygodniem, że większość udziałów w spółce Polskie LNG, która ma zbudować gazoport, przejmie państwowa spółka Gaz-System obsługująca krajową sieć gazociągów. Teraz jedynym udziałowcem Polskiego LNG jest PGNiG. Uchwałę rząd przyjął na tym samym posiedzeniu, na którym zaakceptowano amerykańską tarczę antyrakietową, i część gazowników zastanawia się, czy te decyzje są ze sobą związane.
Uchwała spadła jak grom z jasnego nieba. Jej przyjęcia nie przewidywał program posiedzenia rządu. Nie zgłosił jej minister gospodarki ani minister skarbu, lecz szef kancelarii premiera minister Tomasz Arabski.
- Projekt uchwały został przygotowany przez zespół ds. polityki bezpieczeństwa energetycznego, który działa w kancelarii premiera i dlatego został zgłoszony przez szefa kancelarii - powiedział "Gazecie" rzecznik ministra skarbu Maciej Wewiór. - Byliśmy konsultowani w tej sprawie w ramach prac zespołu - powiedziała dziennikowi rzecznik Gaz-Systemu Małgorzata Polkowska. PGNiG było zaskoczone decyzją rządu - dowiedziała się "Gazeta" nieoficjalnie.
- Przekazanie Gaz-Systemowi kontroli nad gazoportem może sugerować, że rząd myśli o prywatyzacji PGNiG i chce tak uporządkować sytuację, by po tej prywatyzacji zapewnić swobodny dostęp do rynku innym firmom - uważa Krzysztof Głogowski, który do marca był prezesem PGNiG. W swojej uchwale rząd rzeczywiście podkreślił, że kontrolę nad gazportem ma przejąć całkowicie państwowa spółka, której prywatyzacji się nie planuje. W PGNiG państwo ma teraz 85 proc. akcji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rząd szykuje prywatyzację PGNiG?