Nadchodząca zima jak zwykle pobudza część europejskich polityków do stawiania pytań dotyczących wiarygodności dostaw rosyjskiego gazu.
Decyzję o zmniejszeniu podjęto w maju 2007 r. i była ona reakcją na obniżoną konsumpcję gazu. Odpowiadała trendom na międzynarodowych rynkach, uwzględniającym m.in. czynnik meteorologiczny. Zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Energetycznej, spadek zużycia błękitnego paliwa w dwudziestu krajach europejskich wyniósł średnio 10 proc. Główni eksporterzy, czyli Norwegia i Rosja, obniżyli produkcję odpowiednio o 3,1 i 7,5 proc. A takie firmy jak Shell czy Exxon Mobil zmniejszyły w pierwszym kwartale 2007 r. dzienną produkcję i dostawy odpowiednio o 7 i 14 proc. - czytamy w "Pulsie Biznesu"
Rezerwy Rosji wystarczają jej do wywiązania się z zobowiązań kontraktowych i pozostania godnym zaufania dostawcą gazu do Europy. Nawet w czasie zimnej wojny czy rozpadu Związku Radzieckiego gaz płynął bez zakłóceń. Rezerwy samego Gazpromu szacowane są na 29 bilionów metrów sześciennych. W czasie mroźnej zimy 2005-06 koncern utrzymywał nieprzerwaną produkcję na poziomie 600 miliardów metrów sześciennych. Cieplejsza zima spowodowała spadek krajowego zapotrzebowania gazu o 8 miliardów metrów sześciennych. Mimo to faktyczna jego produkcja wzrosła w Rosji w pierwszych pięciu miesiącach roku o 0,2 proc., osiągając 285 miliardów metrów sześciennych. Gazprom wyprodukował 240,2 miliarda metrów sześciennych, co oznacza wzrost o 0,5 proc. - napisał na łamach "PB" Walery Jazew.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sektor gazowy dostosowuje produkcję do wymagań rynku