Jeżeli w naszym kraju występuje gaz łupkowy to powinniśmy chociaż oszacować jego złoża - mówią słowaccy specjaliści. Nasi południowi sąsiedzi są jednym z państw Unii najbardziej uzależnionych od gazu z Rosji.
- Jeśli okaże się, że wydobycie gazu łupkowego nie będzie kontrowersyjne (obecnie padają zarzuty co do skażenia gleby i wód podziemnych podczas zabiegu szczelinowania) to zmarnujemy sporo czasu robiąc dopiero wówczas stosowne badania. Badania w sprawie możliwego występowania surowca powinny być przeprowadzone już teraz. W kasie państwa powinny się znaleźć na to pieniądze – uważają słowaccy zwolennicy gazu łupkowego.
Przeciwnicy uważają, że skoro metody wydobycia budzą kontrowersje to dopiero po faktycznym zbadaniu ich wpływu na otoczenie Słowacja powinna zbadać swoje ewentualne zasoby gazu niekonwencjonalnego.
Bratysława aż 90 proc. surowca importuje z Rosji. Reszta pochodzi z importu z innych krajów i z minimalnego wydobycia własnego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słowacja też rozpatrzy kwestię gazu łupkowego?