Ugaszono pożar i uszczelniono gazociąg po wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim (Wielkopolskie). W katastrofie zginęły dwie osoby, a 13 - w tym troje dzieci - odniosło obrażenia. Spłonęło 10 domów.
Jak zaznaczył, zadania strażaków w tym momencie będą polegały na zabezpieczeniu terenu akcji.
W nocy prace strażaków koncentrowały się na ugaszeniu ognia we wszystkich budynkach, które zostały objęte pożarem. "Praca polegała na wygaszeniu zarzewia ognia (...). Za pomocą kamer termowizyjnych sprawdziliśmy budynki. Wszystkie budynki zostały przeszukane i dogaszone" - dodał. Na miejscu pracuje nadal ok. 50 strażaków.
Do rozszczelnienia gazociągu i wybuchu gazu doszło w czwartek ok. godz. 13.30 w miejscowości Janków Przygodzki koło Ostrowa Wlkp., na terenie zabudowanym. Ogień zajął dziesięć domów i dwa budynki gospodarcze.
Stan sześciorga osób przebywających w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim jest stabilny - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka szpitala Joanna Pawlaczyk. Przebywa tam większość ofiar czwartkowej eksplozji. Obecnie w szpitalach przebywa łącznie siedem osób, najciężej poszkodowana kobieta została w czwartek przetransportowana śmigłowcem do Siemianowic Śląskich.
"Pięć osób dorosłych przebywających na oddziale chirurgii ogólnej jest w stanie średnio ciężkim. Małe dziecko nadal jest w stanie ciężkim. Stan żadnego z pacjentów nie jest zagrażający ich życiu" - podała Pawlaczyk.
"Tutejsi lekarze mają doświadczenie w leczeniu trudnych, ciężkich przypadków. Prawdopodobnie nie będziemy musieli korzystać z pomocy innych, bardziej specjalistycznych ośrodków" - dodała.
Rzeczniczka poinformowała, że niewykluczone, iż jeszcze w piątek do szpitala przyjedzie krajowy konsultant ds. leczenia oparzeń. Ośrodek jest też w stałym kontakcie z ministrem zdrowia. O godzinie 10 w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim ma się odbyć konferencja z udziałem dyrektora placówki i ordynatorów oddziałów, na których przebywają poszkodowani.
Dr Justyna Glik z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich potwierdziła PAP, że do tego szpitala trafiła jedna z osób poszkodowanych w wybuchu - to 35-letnia kobieta. "Pacjentka znajduje się w naszym ośrodku. Nie udzielamy informacji na temat jej stanu zdrowia, bo nie zgodziła się na to jej rodzina" - powiedziała lekarka.
Wojewoda wielkopolski Piotr Florek poinformował, że pięć domów zniszczonych w wyniku wybuchu gazu nadaje się do rozbiórki Jak dodał, obecnie nie można jeszcze ustalić, jak doszło do wybuchu.
Jak podał przebywający w Jankowie Przygodzkim wojewoda, osoby ewakuowane, których domy nie ucierpiały, prawdopodobnie jeszcze w piątek będą mogły wrócić do miejsca zamieszkania. Stan obiektów oceni inspektor nadzoru budowlanego.
Florek poinformował, że ze wstępnych oględzin wynika, że pięć budynków nadaje się do rozbiórki, dalsze osiem obiektów jest zniszczonych. Jak zaznaczył, osobom poszkodowanym zostanie udzielona pomoc finansowa.
"Będzie im wypłacona pomoc w wysokości 6 tys. zł dla każdej rodziny. GAZ-SYSTEM (operator gazociągu - PAP) zaoferował 200 tys. zł, które wpłyną na konto wójta, to on zajmie się rozdzieleniem tych środków. Marszałek województwa wielkopolskiego poinformował mnie, że też dysponuje środkami, jeśli taka pomoc będzie potrzebna" - powiedział Florek.
Wojewoda nie chciał potwierdzić, jak mogło dojść do eksplozji. Jak stwierdził, należy poczekać na ekspertyzę fachowców.
Spółka GAZ-SYSTEM poinformowała, że awarii uległ gazociąg DN500 relacji Gustorzyn-Odolanów, wybudowany w 1977 r., o ciśnieniu 5,4 MPa. Według spółki awaria powstała w rejonie budowy nowego gazociągu Gustorzyn-Odolanów, ale gazociąg ten nie był jeszcze oddany do eksploatacji i nie przesyłał gazu.
Władze w czwartek wieczorem zapowiedziały pomoc poszkodowanym. Wojewoda wielkopolski Piotr Florek powiedział, że zasiłki poszkodowanym w katastrofie zostaną wypłacone jeszcze w piątek. Czytaj też: Wybuch magistrali gazowej pod Ostrowem Wielkopolskim
Do wybuchu doszło bowiem zaledwie kilka kilometrów Odolanowa. To na gazowej mapie Polski wyjątkowe miejsce. Zbiegają się tu nitki kilku bardzo ważnych gazociągów. Odolanów znajduje się na gazowych trasach Włocławek-Wrocław i Szczecin-Górny Śląsk. Wagę miejsca podnosi zlokalizowany w pobliżu i będący na ukończeniu podziemny magazyn gazu w Wierzchowicach.
W samym Odolanowie znajduje się bardzo ważny oddział PGNiG. Zajmuje się on produkcją gazu wysokometanowego grupy E z gazu zaazotowanego pochodzącego z kopalń PGNiG SA oddziału w Zielonej Górze, co służy utrzymaniu optymalnego wydobycia z tych kopalń.
Na razie brak informacji co do następstw dla biznesowej działalności spółki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strażacy dogasili pożar gazociągu w Jankowie Przygodzkim