W tajnym raporcie Najwyższa Izba Kontroli ocenia: Gazprom mógł nam dyktować podwyżki cen, bo nie mieliśmy alternatywnych źródeł dostaw gazu, a nasi gazownicy popełniali błędy w negocjacjach - donosi poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza".
Wiosną 2011 r. posłowie sejmowej komisji skarbu zwrócili się do Najwyższej Izby Kontroli, by wzięła pod lupę negocjacje kontraktów na import gazu przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz postępowanie Ministerstwa Skarbu przy zatwierdzaniu tych kontraktów. Bo statut PGNiG od 2006 r. przewiduje, że bez zgodny resortu skarbu - swojego głównego akcjonariusza - gazowy koncern nie może podpisać żadnej umowy na import "błękitnego paliwa".
Prace NIK trwały ponad dwa lata. Raport z tej kontroli jest tajny jednak dziennikarzom "Gazety Wyborczej" udało się zapoznać z jego kluczowymi ustaleniami.
Zdaniem NIK, za problemy negocjacyjne strony polskiej w ostatnich latach odpowiadało w dużej mierze PGNiG, które nie potrafiło dostatecznie wykorzystać swojej pozycji negocjacyjnej oraz działało momentami zbyt opieszale.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.