PGNiG nie ma wyjścia, albo pożegna się z nową kopalnią, albo podwoi budżet na jej realizację. Wykonawcy czekają.
Nowy zarząd potrzebuje czasu, by przyjrzeć się planom pozostawionym przez poprzedników.
— Koszty inwestycji związanych z wydobyciem i przesyłem gazu na świecie rosną. Jeśli zarząd podejmie decyzję o budowie kopalni w takiej sytuacji, musi mieć jak najwięcej argumentów na jej poparcie — tłumaczy w dzienniku Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG.
W związku z tym PGNiG zmuszone było nawet wystąpić o przedłużenie ważności ofert, które wygasły 10 czerwca. Upór spółki można wytłumaczyć — kopalnia LMG w dobie rosnących cen ropy naftowej to po prostu dobry interes. Firma ma jeszcze niespełna 60 dni na podjęcie decyzji.
Obecnie PGNiG wydobywa 0,6 mln ton ropy. Jednocześnie zakłada zwiększenie wydobycia do 1,1 mln ton od 2010 r. W 2003 r. PGNiG szacowało, że złoża w rejonie Lubatowa, Międzychodu i Grotowa pozwolą zwiększyć wydobycie ropy do 2 mln ton rocznie, a w dalszej perspektywie do 3 mln ton. W 2007 r. wartość sprzedaży krajowej i eksportowej monopolisty w segmencie ropy naftowej wyniosła łącznie prawie 777, 9 mln zł, sprzedaż gazu prawie 14,1 mld zł, a sprzedaż ogółem w tym okresie około 16,7 mld zł - pisze "Puls Biznesu".
— Do końca czerwca powinniśmy wyłonić wykonawcę kopalni LMG. Nasze warunki spełniają oferty dwóch firm i to spośród nich będziemy dokonywać wyboru — mówi dziennikowi Mirosław Dobrut, wiceprezes PGNiG.
W przetargu bierze udział konsorcjum giełdowego PBG, które złożyło ofertę wspólnie z kanadyjską firmą ThermoDesign i włoską Technik KTI. Rywalizuje z konsorcjum firm Control Process z Tarnowa i amerykańskiej Maverick Engeneering. PBG proponuje wykonanie prac za 1,397 mld zł, a Control Process 1,595 mld zł.
Jakie kryterium będzie najważniejsze dla PGNiG przy wyborze wykonawcy? — Cena — odpowiada krótko Mirosław Dobrut.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tak tanio gazowej kopalni się nie wybuduje