Ankara, mimo zgody na poprowadzenie gazociągu South Stream w tureckiej wyłącznej strefie ekonomicznej, nie jest zainteresowana biznesowym uczestnictwem w projekcie. Decyzja Turcji jest sporym zaskoczeniem dla Moskwy.
Rosyjscy komentatorzy uważają, że decyzja Turcji może mieć większe konsekwencje w przyszłości. Moskwa liczyła, że Gazprom stanie się kluczowym dostawca gazu na turecki rynek. Już teraz rosyjski koncern dostarcza tam miliardy metrów sześciennych gazu rocznie.
Problem w tym, że rozbudowa innych gazociągów, może zniweczyć te plany. Cześć specjalistów uważa, że Rosja sama jest sobie winna. Gazprom wielokrotnie traktował odbiorców surowca instrumentalnie, co nie uszło uwadze tureckim politykom.
Zresztą Turcy doskonały przykład mają z drugiej strony Morza Czarnego. Ukraina od wielu lat toczy różnego rodzaju spory z Gazpromem.
Zdaniem ekspertów Turcja nadal będzie odbierała duże ilości rosyjskiego gazu, ale nie zwiększy swojego uzależnienia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Turcja niezainteresowana gazociągiem South Stream