Projekty budowy gazociągu Baltic Pipe z Norwegii do Polski, jak i budowy terminala na gaz skroplony (gazoport LNG) są obecnie bardziej opłacalne niż kilka lat temu - powiedział premier Donald Tusk w wywiadzie dla agencji Interfax. Wskazał także, że Polska nie przyłączy się do budowy Gazociągu Północnego.
Projekty budowy gazociągu z Norwegii oraz gazoportu były popierane przez rząd Jarosława Kaczyńskiego. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej mówili w trakcie kampanii wyborczej w 2007 r., że projekty energetyczne rządu Kaczyńskiego zostaną poddane przeglądowi. Tusk powiedział w wywiadzie dla agencji Interfax, że jego rząd "poważnie rozpatrzy" oba projekty.
"Przez bezpieczeństwo energetyczne mojego kraju rozumiem elementarny poziom niezależności, który umożliwi dokonywanie wyboru. W sprawach, o których Pan mówi, oznacza to bardzo poważne rozpatrzenie projektu norweskiego, jak i Gazoportu" - powiedział premier.
Polska nie przyłączy się do projektu budowy Gazociągu Północnego, który uważa za kilkakrotnie droższy niż alternatywny projekt lądowy - powiedział premier Donald Tusk.
"Polska oczywiście nie może zablokować, zatrzymać tej inwestycji, ale na pewno nie będzie w niej uczestniczyć" - powiedział Tusk. "Gazociąg bałtycki nie zyska polskiej akceptacji, ale decyzje Rosja będzie podejmowała być może nie uwzględniając naszej opinii. Pozostanie pytanie, po co budować dwu- lub trzykrotnie droższy gazociąg, ale to jest pytanie, które muszą sobie postawić inwestorzy? Wydaje się, że wszyscy na tym tracą".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tusk o bezpieczeństwie energetycznym i Gazociągu Północnym