Premier Donald Tusk odnosząc się do informacji o wstrzymaniu przez Gazprom dostaw gazu na Ukrainę zapewnił, że Polska jest w sytuacji bezpiecznej i gazu "póki co nam nie zabraknie".
Jak dodał, "ewentualnie pojawi się problem logistyczny, skoro przez Ukrainę ten gaz w dużej mierze do nas płynie, może być kłopot natury technicznej".
- Mamy spore zapasy (gazu). Jeśli - mam nadzieję - nie będzie jakichś szczególnie polarnych warunków, to nawet gdyby pojawiły się jakieś kłopoty, w tym tranzycie (gazu) przez Ukrainę, na razie mogę uspokoić wszystkich rodaków, że gazu póki co nie zabraknie - podkreślił premier.
Gazprom przerwał dostawy gazu dla Ukrainy, jednocześnie zapewniając, że kontynuuje dostawy dla UE w pełnej objętości. Rosja zapewnia jedną czwartą unijnego zapotrzebowania na gaz; 80 proc. dostaw idzie przez Ukrainę.
Zobacz także: Gaz-System: dostawy gazu do Polski przez Ukrainę bez zakłóceń.
Donald Tusk pytany jaki będzie rozpoczęty właśnie nowy rokodparł, że "zagadkowy".
- Zagadkowy ten 2009 rok, bo mało kto na świecie jest w stanie przewidzieć, co się będzie działo z tym kryzysem, który nie do końca jest przez ludzi zrozumiany. Więc jakiś margines zaskoczeń na pewno nas czeka - zaznaczył szef rządu.
Przyznał, że z pewną ulgę wysłuchał wczoraj w jednej z sylwestrowych audycji telewizyjnych uwagi pani astrolog, która powiedziała, że Polska będzie się miała dobrze, bo wchodzi w znak byka.
- A ja też jestem byk - nie w sensie postury, tylko spod znaku byka. Więc pomyślałem sobie, że to jest dobre wróżenie. Ale oczywiście nie w astrologii zawsze nadzieja, tylko że Polska na świecie jest rzeczywiście dość stabilna - podkreślił premier. - I dla nas ten 2009 może być kolejnym rokiem szansy - ocenił.
- Nie sądzę aby pojawiła się jakaś polityczna sensacja, rewelacja roku - dodał. "Wydaje się, że ten 2009 rok nie będzie szczególnie różnił się od 2008" - uważa premier.
Na pytanie o stosunki polsko-niemieckie szef rządu odparł, że w ubiegłym roku te relacje poprawiły się bardzo.
- Zawsze podkreślam kiedy jestem w debacie czy sporze z takimi najbardziej anty-niemiecko nastawionymi polskimi politykami, że udało się de facto uzyskać to o co zabiegaliśmy, czyli w tych centralnych inicjatywach niemieckich Eriki Steinbach, nie ma póki co Gazociągu Północnego, czyli tego Nord Streamu, który przez Bałtyk miał biec - zauważył Tusk.
Jak podkreślił, również relacje osobiste między rządami Niemiec i Polski są na prawdę bardzo dobre. - W kilku sprawach mogliśmy liczyć na Kanclerz Angelę Merkel - zaznaczył premier.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tusk: póki co gazu nam nie zabraknie