Rosja i Ukraina są gotowe rozpocząć negocjacje strategicznej umowy o dostawach gazu - ogłoszono po spotkaniu premierów Rosji Władimira Putina z premier Ukrainy Julią Tymoszenko.
W tym samym czasie premier Ukrainy Julia Tymoszenko poleciała do Mińska na szczyt szefów rządów Wspólnoty Niepodległych Państw, czyli byłych republik ZSRR. W stolicy Białorusi, najwierniejszego sojusznika Moskwy, premier Ukrainy spotkała się na rozmowach "w wąskim gronie" z nowym premierem Rosji Władimirem Putinem.
Jednym z głównych tematów tego spotkania były perspektywy gazowej współpracy Rosji z Ukrainą. Dla obu państw ma to kluczowe znaczenie: około 70 proc. zapotrzebowania Ukrainy na gaz zaspokaja import zmonopolizowany przez Gazprom i jego spółki. Zależność jest dwustronna, bo rurami przez Ukrainę płynie 80 proc. gazu eksportowanego z Rosji do Europy Zachodniej - czytamy w "Gazecie".
Po spotkaniu premierów zapowiedziano, że wkrótce Moskwa i Kijów zaczną negocjować nową umowę o długoterminowych dostawach rosyjskiego gazu do Ukrainy. - Taka strategiczna umowa byłaby czynnikiem stabilizującym kwestie gazowe - stwierdziła Tymoszenko.
Jak napisała "Gazeta Wyborcza", Ukraina ma haka na Rosję. W połowie maja przystąpiła do Światowej Organizacji Handlu (WTO), do której chce również przystąpić Rosja. Warunki akcesji do WTO Moskwa musi uzgodnić ze wszystkim członkami, a więc teraz także z Kijowem. Premier Ukrainy zadeklarowała, że nie chce wykorzystać tej sytuacji, by za zgodę na wejście do WTO wymusić od Rosji ustępstwa w gazowej sferze. Negocjacje o wejściu Rosji do WTO będą prowadzone "równolegle" do negocjacji gazowego porozumienia, ale "Ukraina uczyni wszystko, aby te procesy negocjacji nie były ze sobą związane" - powiedziała Tymoszenko.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tymoszenko uzgadnia gaz z Putinem