UE niewiele pomoże Ukrainie w razie braku dostaw gazu

UE niewiele pomoże Ukrainie w razie braku dostaw gazu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jeśli Gazprom wstrzyma dostawy gazu na Ukrainę, UE niewiele będzie mogła jej pomóc, bo ani eksport z krajów Unii, ani wykorzystanie zapasów w magazynach i zwiększenie wydobycia nie zaspokoją ukraińskiego zapotrzebowania - informuje PISM w swojej analizie.

Eksperci Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wskazują, że w przypadku wstrzymania dostaw gazu z Rosji dla Ukrainy rozwiązaniem może być terminal LNG do importu surowca. Rozmowy na temat jego budowy w okolicach Odessy trwają na Ukrainie od miesięcy. Na początku kwietnia premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk poinformował, że terminal to ciągle realistyczna opcja, dzięki której Ukraina mogłaby co roku otrzymywać kilka miliardów metrów sześciennych gazu. Z koncepcji tej wcześniej zrezygnował b. prezydent Wiktor Janukowycz - po tym, gdy Ukraina otrzymała od Rosji obniżkę na gaz. Teraz jednak obniżkę cofnięto. Kijów musi płacić 485 dol. za 1000 m sześc., a to dużo więcej niż inne kraje UE.

Ukraińcy, obawiając się odcięcia dostaw gazu z Rosji, poszukują alternatywy dla rosyjskich dostaw. Analitycy PISM uważają, że UE przy współpracy z USA powinna jak najszybciej zaoferować wsparcie techniczne i finansowe, by przyspieszyć realizację inwestycji w terminal gazowy w okolicach Odessy. Wskazują np. na leasing terminala.

Jeśli tak się nie stanie, dostaw gazu nie zabezpieczy import ze Słowacji, który nie przekroczy 10 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Tymczasem Ukraina zużywa rocznie ok. 50 mld metrów. Ponad 60 proc. gazu pochodzi z importu, a niemal monopolistycznym dostawcą jest Gazprom (od którego firmy ukraińskie kupiły w 2013 r. ok. 26 mld m sześc. surowca). Niewielką rolę (2,1 mld m sześc.) odgrywa import od niemieckiego dostawcy RWE Supply&Trading przez tzw. połączenia rewersowe z Polską i Węgrami. Produkcja własna w 2013 r. wyniosła 20,4 mld m sześc.

Jak informuje PISM, z uwagi na duże uzależnienie od rosyjskich dostaw Ukraina zamierza przez 10 lat zwiększyć do 30 mld m sześc. wydobycie własnego gazu, w tym łupkowego, którego chcą poszukiwać międzynarodowe koncerny (Chevron i Shell).

Zdaniem ekspertów think-tanku, by zapewnić bezpieczeństwo gazowe Ukrainy, decydujące będą działania UE w relacjach z Gazpromem, w tym konsekwentne stosowanie trzeciego pakietu energetycznego w przypadku inwestycji rosyjskich - Gazociągu Północnego (zwłaszcza jego niemieckiej odnogi OPAL) i Południowego, które omijają Ukrainę i zmniejszą tym samym rolę tranzytową tego kraju.

"KE musi też wykazać determinację w postępowaniu antymonopolowym przeciwko Gazpromowi. Od wyniku tego postępowania zależy, czy zostaną utrzymane niekorzystne zasady zakupu rosyjskiego gazu. Odejście od nich w kontraktach z unijnymi odbiorcami polepszy pozycję negocjacyjną Ukrainy, co istotnie wpłynie na bezpieczeństwo dostaw i powodzenie reformy sektora gazowego w tym kraju. Aby Ukraina mogła odczuć korzyści, jakie osiągają kraje członkowskie (zniesienie zakazu reeksportu, złagodzenie klauzuli take or pay, konkurencyjne ceny), UE powinna włączyć się jako pośrednik w negocjacje rosyjsko-ukraińskich umów gazowych lub zaoferować wsparcie techniczne na wypadek postępowania przed międzynarodowym arbitrażem" - informuje PISM.

Obecnie najważniejsza jest pomoc finansowa, bez której Ukraina nie będzie mogła zapłacić bieżących rachunków za gaz, uregulować długu wobec Gazpromu ani zreformować i zmodernizować sektora. Nierozliczenie należności w coraz większym stopniu grozi wstrzymaniem dostaw gazu z Rosji. Przez kraj biegnie główny szlak tranzytowy rosyjskiego gazu (82 ze 155 mld m sześc. w 2013 r.), dlatego stawką w tym przypadku jest też bezpieczeństwo energetyczne UE.

"Unia powinna udzielić gwarancji finansowych rządowi Ukrainy oraz zaproponować pomoc przy negocjacjach z Gazpromem w celu restrukturyzacji długu. Kluczowa dla sektora gazowego na Ukrainie jest modernizacja i rozbudowa infrastruktury. Muszą się w to zaangażować Komisja Europejska, Europejski Bank Inwestycyjny, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Bank Światowy" - uważają eksperci PISM.

Z końcem marca br. przestała obowiązywać preferencyjna cena gazu ziemnego zaoferowana Ukrainie przez Gazprom na pierwszy kwartał 2014 r. Zniżka do 268,5 dol. za 1000 m sześc. była politycznym gestem wobec ekipy Wiktora Janukowycza w zamian za niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE. Wskutek zmiany sytuacji na Ukrainie od 1 kwietnia br. obowiązywać miała cena 385,5 dol., tymczasem dwa dni później Rosja podniosła ją do 485 dol. Wynika to z wypowiedzenia przez Moskwę umowy z 2010 r. na stacjonowanie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie, w zamian za którą Naftohaz, ukraińska państwowa spółka energetyczna, otrzymał 30 proc. zniżki na zakup gazu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: UE niewiele pomoże Ukrainie w razie braku dostaw gazu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!