Ukraina ostrzega Gazprom, że jeśli ten nie zgodzi się na obniżenie cen surowca, Kijów jeszcze zmniejszy jego zakupy. - W świetle bardzo niekorzystnej umowy z Gazpromem będziemy poszukiwali możliwości zwiększenia dostaw z krajów UE - powiedział wicepremier Ukrainy Jurij Bojko.
Ukraina uważa, że poprzednie władze kraju zgodziły się na dyktat cenowy Gazpromu. W efekcie Ukraina płaci za gaz najwięcej w Europie. Nic więc dziwnego, że Kijów chce zmienić warunki umowy i grozi poszukaniem tańszych źródeł dostaw.
Jak dotychczas nad Dnieprem ograniczono zakupy gazu z Rosji do około 27 mld m3. Jeśli zrealizowane zostaną plany wydobywcze to już za kilka lat Ukraina w Rosji będzie kupowała mniej niż 15 mld m3 surowca.
Na razie trwają poszukiwania zagranicznych dostawców. Utrudnieniem dla Kijowa jest fakt, że Ukraina może mieć problemy z odbiorem gazu z innych niż wschodnie kierunki. Jednak jak przyznają władze planowane inwestycje (m.in. gazoport) mogą tę sytuację zmienić.