W poniedziałek do Moskwy przyleci w "szerokim" składzie delegacja rządu Ukrainy, by przyspieszyć negocjacje nowej umowy z Gazpromem.
Jeśli negocjacje powiodą się, to w styczniu za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu Ukraina zapłaci 224 dol., ponad połowę taniej niż wynika z obowiązującego teraz kontraktu - powiedział w ostatni czwartek Walerij Muntijan, pełnomocnik rządu Ukrainy ds. kontaktów z Rosją. Słowa Muntijana, który jest zwolennikiem zacieśnienia relacji Kijowa z Moskwą, cytowała rosyjska rządowa agencja prasowa RIA Nowosti.
Mitujan przyznał, że w zamian za tańszy gaz, Ukraina przekazałaby swoje gazociągi tranzytowe i dystrybucyjne do spółek z Gazpromem. Faktycznie Rosjanie przejęli kontrolę nad tranzytem gazu przez Ukrainę i ukraińskim rynkiem gazowym - wynika z projektów umów w tej sprawie, ujawnionych tydzień temu przez ukraiński tygodnik "Dzerkało tyżnia". Podpisanie takich umów oznaczałoby rezygnację Kijowa z wprowadzenia unijnych przepisów w branży gazowej i tym samym przekreślenie dążeń do integracji z UE.
Gdy w poniedziałek ukraińska rządowa delegacja poleci na gazowe rozmowy do Moskwy, w Kijowie odbędzie się szczyt Ukrainy i UE. Na tym szczycie miała być podpisana umowa o stowarzyszeniu i stworzeniu strefy wolnego handlu Ukrainy z UE. Ale potem mówiono już tylko o parafowaniu takiej umowy, a w zeszłym tygodniu dyplomaci zaczęli wykluczać nawet takie niewiążące podpisanie integracyjnego porozumienia.
Umowy Ukrainy z UE już w zeszłym miesiącu zostały wynegocjowane, ale stosunki Brukseli i Kijowem ochłodziły się po wyroku na b. premier Ukrainy Julię Tymoszenko, którą sąd pierwszej instancji zasądził na siedem lat więzienia pod zarzutem przekroczenia uprawnień przy zatwierdzeniu umowy z Gazpromem ze stycznia 2009 r. Władze w Kijowie wskazują, że umowa była niekorzystna dla Ukrainy, która za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu musiałaby teraz płacić ok. 515 dol. - drożej niż Niemcy i większość klientów Gazpromu w Europie Zachodniej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraina idzie w objęcia Gazpromu po fiasku umowy z UE?