Ukraina zobowiązała się do podwyższenia ceny gazu dla ukraińskich gospodarstw domowych. W ten sposób chce uzyskać wsparcie dla państwowego koncernu Naftohaz.
Deklaracja ta została ujawniona na drugim spotkaniu z udziałem instytucji finansowych w sprawie pomocy dla Ukrainy, zorganizowanym przez Komisję Europejską. Ma to zapobiec gazowemu sporowi Ukrainy z Rosją, na którym ucierpią odbiorcy w UE. Rozmowy mają zaowocować wsparciem finansowym, które pozwoli Naftohazowi spłacić długi i kontynuować kupowanie gazu w Rosji.
Banki i instytucje finansowe nie są skłonne pożyczać Ukrainie dalszych pieniędzy, gdyż nie uważają Naftohazu za wiarygodnego partnera. Głównie dlatego,że sprzedaje gaz krajowym odbiorcom taniej niż kupuje go od Rosji. Rosnące długi i rosyjskie groźby odcięcia dostaw podały w wątpliwość możliwości napełnienia teraz zbiorników Naftohazu, by zagwarantować w zimie nieprzerwane zaopatrzenie swoich odbiorców oraz tranzyt surowca do UE.
KE podkreśla konieczność restrukturyzacji ukraińskiego sektora gazowego, a także reform w całej gospodarce Ukrainy. Wśród oczekiwanych przez stronę unijną kroków jest m.in. urealnienie cen gazu, na co jednak rząd premier Julii Tymoszenko dotąd nie potrafił się zdecydować. To politycznie drażliwa kwestia w perspektywie styczniowych wyborów prezydenckich na Ukrainie.
W liście do szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso, poza podwyżką cen dla gospodarstw domowych Tymoszenko zapowiedziała spełnienie oczekiwań UE w zakresie przejrzystości na ukraińskim rynku gazu oraz m.in. odcinanie dostaw gazu dla przedsiębiorstw nie płacących faktur.
KE jest skłonna zabiegać o wsparcie dla Ukrainy, rozumiejąc skalę kryzysu w tym kraju, a także jego kluczową rolę dla zaspokojenia unijnego zapotrzebowania na gaz. Jedna czwarta konsumowanego w UE surowca pochodzi z Rosji, przy czym 80 roc. tych dostaw trafia przez Ukrainę. UE przypomina jednak, że na Ukrainie ciążą zobowiązania kraju tranzytowego, które musi respektować.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraińców czeka podwyżka cen gazu