W roku okaże się, czy ukraińskie gazociągi, najważniejszy szlak eksportu rosyjskiego gazu na Zachód, wyjdą na prostą, czy nowy rząd Ukrainy wpędzi je w bankructwo?
W piątek odbyło się pierwsze posiedzenie tej komisji, do której powołano wysokiej rangi urzędników ministerstwa gospodarki, finansów, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, a także prokuratury, służb celnych i podatkowych. Komisją kieruje pierwszy wicepremier Ukrainy Aleksandr Turczynow, jeden z najbliższych współpracowników premier Julii Tymoszenko i szef służby bezpieczeństwa Ukrainy w 2005 r., kiedy Tymoszenko także kierowała rządem w Kijowie.
Przez cały zeszły rok koncern nie ogłosił sprawozdania finansowego za 2006 r., chociaż musiał to zrobić do końca sierpnia 2007 r. W ten sposób koncern naraził się na ryzyko żądania przez inwestorów wykupu dwa lata przed terminem euroobligacji za 500 mln dol. Gdyby tak się stało, wcześniejszych spłat mogliby zażądać inni wierzyciele, wpędzając firmę w tarapaty.
Według nieoficjalnych doniesień Naftohaz miał w 2007 r. pół miliarda dolarów strat, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Straty koncernu zaczęły narastać wraz z podwyżkami cen importowanego gazu. Na ten rok Gazprom podniósł zaś ceny dla Ukrainy o 40 proc. - wylicza dziennik.
Na razie ryzyko zostało zawieszone - w ostatni czwartek Fitch usunął rating euroobligacji Naftohazu z listy obserwacyjnej, a nawet podniósł go, bo w tegorocznym budżecie Ukrainy przewidziano gwarancje na ewentualny wykup przez państwo euroobligacji. Rating może zostać poddany rewizji po publikacji w lutym zaległego sprawozdania finansowego za 2006 r.
Deklaracjom Tymoszenko o podjęciu działań dla poprawy finansów Naftohazu zaprzecza przyjęty na ten rok budżet Ukrainy - twierdzi Jurij Bojko, który przez ostatnie półtora roku był ministrem energetyki w rządzie Wiktora Janukowycza. Według Bojki budżet przewiduje znaczny wzrost podatków od koncernu, także od tranzytu rosyjskiego gazu. W efekcie rentowny dotąd tranzyt będzie przynosić straty i Naftohazowi zabraknie pieniędzy na modernizację magistrali gazowych. Nowy rząd w Kijowie postanowił też zamrozić dotychczasowe ceny gazu dla ludności i Naftohaz będzie go sprzedawać za połowę własnych kosztów, z wielkimi stratami - ocenił cytowany przez "GW" Bojko.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraińskie gazociągi na krawędzi