Decyzja URE oznacza, że na rynku nic się nie zmieni. Nadal będziemy wyczekiwali na to, co z cenami gazu będzie się działo w następnych miesiącach - uważa Dariusz Brzozowski, prezes niezależnego dystrybutora gazu MOW.
- Takie podejście to wyraz oczekiwania na to, co będzie się działo z cenami gazu w następnych miesiącach. Pamiętajmy, że oparte są one na cenach ropy, a ta tanieje – uważa nasz rozmówca.
PGNiG wnosiło o podwyżkę taryf o 23 proc. Jednym z uzasadnień były rosnące ceny gazu na rynkach światowych. Jednak mimo, że ta tendencja utrzyma się do końca roku (ceny gazu reagują z kilkumiesięcznym opóźnieniem na to, co dzieje się na rynku ropy) to później możliwe są spadki.
Warto podkreślić, że podwyżka cen gazu miała także doprowadzić do większego urynkowienia cen gazu z krajowego wydobycia. Ceny te są bowiem znacząco niższe od cen gazu importowanego. W efekcie gaz krajowy dotuje surowiec z importu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: URE czeka, co będzie się działo na rynku