PGNiG chce o 28 proc. podnieść cenę gazu od kwietnia. Urząd Regulacji Energetyki uważa podwyżkę za wygórowaną, bez tej zgody nie będzie wzrostu cen
- Ta propozycja jest nadal powyżej oczekiwań Urzędu - powiedział "Rzeczpospolitej" szef URE Mariusz Swora. - Mamy wiele wątpliwości co do tego wniosku.
Wątpliwości URE to zła wiadomość dla PGNiG. Oznaczają bowiem, że spółkę czekają jeszcze trudne negocjacje z Urzędem i nie ma żadnej pewności, że uda się je zakończyć w tym tygodniu. Formalnie prezes URE powinien zaakceptować w ciągu tygodnia wniosek PGNiG, by firma mogła podnieść ceny od 1 kwietnia.
Choć w końcowym rachunku dla odbiorców koszt zakupu samego gazu stanowi około połowy, to i tak podwyżka proponowana przez firmę byłaby bardzo znacząca. Spółka argumentuje, że znacząco wzrosły jej koszty importu gazu, a sprowadza z zagranicy trzy czwarte surowca (reszta pochodzi z krajowych złóż i jest znacznie tańsza niż import) - czytamy w "Rz".
W czasie gdy PGNiG spiera się z Urzędem Regulacji, Ministerstwo Finansów przygotowuje wprowadzenie akcyzy na gaz sprężony do samochodów, a minister skarbu zastanawia się, jak na jego pozycję w spółce wpłynie udostępnienie akcji pracowniczych.