Kwestia ceny, jaką Ukraina ma płacić za rosyjski gaz po 2010 r., kiedy wygaśnie obowiązująca umowa podpisana w 2006 r., była główną nierozstrzygniętą kwestią podczas rozmów w Moskwie pomiędzy ukraińskim ministrem paliw i energetyki Jurijem Bojko i prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem - powiedziało agencji Interfax źródło w ukraińskiej delegacji.
- Obie strony rozumieją, że istnieje porozumienie i kontrakty gwarantujące dostawy gazu z Azji Centralnej na Ukrainę oparte na zasadzie "ceny zakupu plus dostawa". Ta formuła jest łatwiejsza do zaakceptowania dla Ukrainy, biorąc pod uwagę parametry cenowe niż bezpośrednia dostawa rosyjskiego gazu - źródło powiedziało.
Komentując poziom cenowy za gaz, źródło podało, że cena będzie w przedziale 150-160 USD za 1.000 m. sześc., o którym mówił ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko.
- Jednak kwestia przejścia na ceny rynkowe za gaz po 2010 r. jest kwestią fundamentalną dla strony rosyjskiej - powiedziało źródło dodając, że ceny za gaz jako usługę w Rosji osiągnie średni europejski poziom po 2011 r. Ta zasada również obowiązuje w umowie Gazpromu z Białorusią.
Strona ukraińska potrzebuje czasu, by przestudiować propozycję Gazpromu i musi przeprowadzić konsultacje międzyrządowe, ponieważ kwestia cen za gaz po 2011 r. nie była przewidziana w prezydenckich dyrektywach wydanych na ostatnie negocjacje - portal cytuje źródło agencji .
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wciąż brak porozumienia Ukrainy i Gazpromu ws. cen za gaz na okres po 2010 r.