Węgry mogą zostać europejskim centrum handlu gazem - powiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy, zachęcając Budapeszt do udziału w omijającym Rosję gazociągu Nabucco z Turcji. Wcześniej obiecał to Węgrom Władimir Putin, za poparcie konkurencyjnych wobec Nabucco planów Gazpromu.
Do niedawna Węgrzy sceptycznie oceniali jednak szanse inwestycji w Nabucco, popierane przez UE. Do współpracy z Gazpromem zachęcał Węgrów w zeszłym roku prezydent Rosji Władimir Putin. Podczas wizyty w Budapeszcie Putin mówił, że dzięki współpracy z Gazpromem Węgry zostaną europejskim centrum handlu gazem - przypomniał dziennik.
Teraz Budapeszt przychylniej patrzy na Nabucco. - Jeśli chodzi o Nabucco, to chcę potwierdzić, ze Węgry w pełni popierają starania UE o integrację sieci dostaw gazu - powiedział premier Węgier po rozmowach z Sarkozym, przypominając o wieloletnich opóźnieniach w budowie Nabucco. Jednak jednocześnie Gyurcsány poparł plany Gazpromu - budowy drugiej nitki Blue Stream i nowego gazociągu South Stream przez Morze Czarne do Bułgarii i Włoch - wyjaśnia "GW".
Oczekiwano, że podczas wizyty prezydenta Francji na Węgrzech do konsorcjum Nabucco może dołączyć koncern Gaz de France (GDF). Wizyta Sarkozy'ego w Budapeszcie zbiegła się w czasie z konferencją Nabucco w stolicy Węgier, a obecny na konferencji szef GDF potwierdził, że jego firma chciałaby uczestniczyć w budowie rury. Ale dotąd nie zgadzała się na to Turcja, zirytowana sprzeciwem Paryża wobec udziału Turcji w UE i francuską krytyką rzezi Ormian w czasie I wojny światowej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Węgry europejskim centrum handlu gazem?