Węgierski MOL chce dywersyfikować źródła dostaw gazu ziemnego. W tym celu planuje zaangażować się w budowę terminalu gazowego na chorwackiej wyspie Krk, niedaleko Rijeki.
Rozmowy przedstawicieli MOL-a z dostawcami z Kataru odbyły się przy okazji wizyty węgierskiego premiera Ferenca Gyurcsaniego w stolicy Kataru, Dausze. Węgrzy, którzy ponad 65 proc. zużywanego w kraju gazu kupują od Gazpromu, chcą zmniejszyć swoją zależność od dostaw surowca z Rosji. W trakcie ostatniego kryzysu gazowego między Rosją a Ukrainą wielkość dostaw gazu ze wschodu spadła do zera, zmuszając Budapeszt do ograniczenia dostaw surowca dla zakładów chemicznych.
Aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji, Budapeszt chce uzupełnić dostawy gazu z Rosji surowcem dostarczanym tankowcami. Skroplony gaz z Półwyspu Arabskiego (w grę wchodzą również dostawy z Omanu) miałby trafiać na Węgry za pośrednictwem gazoportu w Chorwacji, który zostałby podłączony do istniejącej sieci.
Projektowany terminal ma regazyfikować rocznie nawet 10 mld metrów sześciennych gazu. Koszt budowy terminalu to 800 mln euro, a termin realizacji - 2014 r. Realizacją projektu zajmuje się powołane w 2007 r. konsorcjum, którego akcjonariuszami są austriacki OMV, niemieckie RWE i E. On oraz francuski Total. Teraz do grona akcjonariuszy chcą dołączyć MOL i kontrolowana przez węgierski koncern chorwacka INA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Węgrzy szukają gazu