W przyszłym roku PGNiG chce wydać około 400 mln złotych na poszukiwania gazu i ropy naftowej poza granicami kraju. - Liczymy, że za 3-4 lata cześć zagraniczna sama zacznie się finansować - mówi Waldemar Wójcik, wiceprezes PGNiG odpowiedzialny w spółce za sprawy górnicze.
- Uważamy, że to realne. Nakłady finansowe, jakie przeznaczamy na produkcje a wcześniej poszukiwania i przygotowania złóż, rosną - mówi wiceprezes Wójcik.
Jako pierwszy najprawdopodobniej popłynie gaz z zagranicznych złóż PGNIG w Norwegii. Później możliwa będzie najprawdopodobniej eksploatacja węglowodorów w Libii.
Dla porównania całość przyszłorocznych nakładów inwestycyjnych na prace poszukiwawczo-badawcze poza granicami Polski to około 2/3 nakładów w Polsce. W naszym kraju PGNiG wydaje rocznie około 600-650 mln zł .