Po 13 latach przygotowań już wkrótce rozpocznie się kontrola polskiego odcinka Gazociągu Jamalskiego. – Chcemy sprawdzić w jakim stanie znajduje się rurociąg – mówi portalowi wnp.pl Mirosław Dobrut, szef EuRoPol Gazu, spółki zarządzającej położonym na terytorium Polski gazociągiem.
- Chcemy skontrolować, spawy, stan powłok wewnętrznych, sprawdzić czy nie pojawiły się wżery – mówi Dobrut. Kontrola będzie bardzo dokładna i według obecnych szacunków kontrola potrwa dwa-trzy tygodnie.
Chociaż średnica rur to 1420 mm, a więc sprawdzenie ich stanu mógłby wykonać człowiek, szybciej i dokładnie zrobi to specjalny automat.
Kosztująca kilka milionów specjalna sonda przebędzie cały liczący około 680 km polski odcinek gazociągu. Zeskanuje ona wnętrze rurociągu w poszukiwaniu nieprawidłowości.
Włożenie do środka rury sondy nie oznacza zatrzymania gazociągu, a co więcej jego otwarcia. Kontrole przewiduje się już bowiem na etapie projektowania. Przy każdej zlokalizowanej na gazociągu tłoczni znajduje się specjalna śluza, dzięki której do gazociągu można wprowadzić sondę inspekcyjną.
Gazociąg Jamalski transportuje gaz z Rosji do Unii Europejskiej. Rocznie może on pompować do nieco ponad 33 mld m3 gazu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielka kontrola Gazociągu Jamalskiego