Wraca pomysł budowy gazociągu pomiędzy Rosją i Japonią. Jednak na przeszkodzie inwestycji mogą stanąć względy polityczne.
Sytuacja uległa zmianie po marcu 2011 roku. Wtedy to bowiem trzęsienie ziemi i powstałe w jego następstwie fala tsunami, zniszczyły elektrownie atomową Fukushima 1. Japonia zmuszona była wyłączyć wszystkie 48 komercyjnych rektorów jądrowych. Niedobory energii zostały zastąpione produkcją ze źródeł opartych na węglu i gazie.
W maju 2014 grupa posłów parlamentu japońskiego zaczęła promować ideę gazociągu. Proponowane rozwiązanie, to budowa 1350 km rurociągu od południowego krańca Sachalin wzdłuż dna oceanu do japońskiej wyspy Hokkaido, a potem przez północne rejony wyspy Honsiu do miasta Hitachi w prefekturze Ibaraki 150 kilometrów od Tokio. Gazociąg miałby przesyłać rocznie 15-30 mld m3 gazu
Wstępny koszt inwestycji to około pięciu miliardów dolarów.
Problem w tym, że pomiędzy Rosją i Japonia istnieje wciąż spór o cztery wyspy kurylskie, które Moskwa okupuje od 1945 roku. Rosja zgodziła się oddać dwie. Na to nie przystało Tokio. Bez uzgodnienia kwestii może się okazać, że do budowy gazociągu w ogóle nie dojdzie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielki gazociąg połączy Rosje z Japonią?