Skarb podzieli się akcjami, ale dopiero po zmianie strategii dla sektora gazowego.
Pracownicy czekają na nie od września 2005 r., czyli debiutu giełdowego spółki. Rząd PiS odmówił przekazania papierów, bo bał się, że załoga sprzeda je reprezentantom rosyjskiego Gazpromu.
Prawo do akcji ma 61 tys. obecnych i byłych pracowników PGNiG. PO przed wyborami obiecała związkowcom, że załoga dostanie je do czerwca 2008 r. Może jednak terminu nie dotrzymać. Wszystko zależy od sprawności rządu i zarządu PGNiG.
- Warunkiem wydania akcji pracowniczych jest zmiana programu „Polityka dla przemysłu gazowego” - mówi Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu.
Gabinet Jarosława Kaczyńskiego zapisał w programie, że dopóki go nie zrealizuje, nie sprywatyzuje PGNiG, ani nie da akcji pracownikom. Obawiał się, że mniejszościowi akcjonariusze mogą zablokować działania, które mają uniezależnić Polskę od dostaw gazu z Rosji. Inwestycje te się dopiero rozpoczynają.
- Minister skarbu zapowiedział, że akcje załoga otrzyma, ale o konieczności zmiany programu rządowego nie wspominał. Zawiesiliśmy spór do czerwca i czekamy na harmonogram działań rządu - mówi Dariusz Matuszewski, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
Koalicja PO-PSL też obawia się o bezpieczeństwo energetyczne kraju. Dlatego zarząd PGNiG ma zaproponować taki sposób wydania akcji, który tego bezpieczeństwa nie naruszy.
- Krzysztof Głogowski, prezes spółki, zaproponował, by w rękach państwa zostało 75 proc. akcji PGNiG. W styczniu mamy spotkać się z ministrami skarbu i gospodarki, aby ustalić szczegóły bezpiecznego dla spółki i skarbu przekazania akcji - twierdzi Bolesław Potyrała, szef naftowo-gazowej sekcji Solidarności.
Zdaniem związków, pół roku wystarczy, by zmienić program dla sektora.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Załoga PGNiG ciągle bez akcji, ale zawiesza protest