Opóźnia się budowa gazociągu do powstającego bloku parowo-gazowego na Żeraniu w Warszawie. Właśnie unieważniono przetarg na wybór wykonawcy. Nikt w sposób skuteczny i efektywny nie koordynuje dwóch strategicznych inwestycji prowadzonych przez siostrzane firmy PGNiG i Gaz-System - pisze dla WNP.PL Jerzy Kurella. Trzeba z najwyższym niepokojem patrzeć na plany związane z budową i współpracą obu spółek przy budowie Baltic Pipe - dodaje.
Równo rok temu napisałem artykuł na temat nieznanej przyszłości kogeneracji, biorąc za studium przypadku budowę nowego bloku parowo-gazowego na Żeraniu, realizowaną przez PGNiG Termika. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że rozwój sieci ciepłowniczej, zasilanej ze źródeł gazowych, jest jedną z najskuteczniejszych metod walki ze smogiem, dającej również Polsce ważny argument w dyskusjach o reformie EU ETS dotyczących systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Ponadto, z wielu obiektywnych przyczyn, terminowe i sprawne przeprowadzenie budowy bloku parowo-gazowego w EC Żerań, wraz z towarzyszącą temu infrastrukturą w postaci budowy gazociągu DN 500, jest bezwzględnie konieczne z punktu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju, o czym wspominał w czerwcu zeszłego roku pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Żerań źle wróży Baltic Pipe. PGNiG i Gaz-System nie potrafią współpracować?