Odwołując ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, premier Donald Tusk zapowiedział, że oczekuje od jego następcy Włodzimierza Karpińskiego "szybkich decyzji, w tym personalnych, wobec PGNiG". Czy to oznacza rewolucję kadrową we władzach naszego gazowego potentata?
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zmiany kadrowe w PGNiG mogą być szkodlliwe