Budowa gazociągu South Stream może się zakończyć między 2015 a 2024 r. - poinformował rosyjski dziennik "Wiedomosti", powołując się na raport koncernu energetycznego Gazprom, realizującego (wspólnie m.in. z włoską firmą Eni) ten projekt infrastrukturalny.
W styczniu Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, zapowiedział, że South Stream zacznie działać w 2013 r. Przedstawiciele Gazpromu nie skomentowali doniesień "Wiedomosti" na temat opóźnienia budowy.
South Stream ma przesyłać rosyjski gaz pod Morzem Czarnym do Bułgarii. Następnie jedna z jego odnóg poprowadzi na północ, przez Serbię i Węgry do Austrii. Druga ma przechodzić przez Grecję i po dnie morskim do Włoch. Planowane moce przesyłowe gazociągu wynoszą 31 mld m sześc. gazu rocznie. Szacunkowy koszt całej inwestycji to 13 mld euro. - Każdy rok opóźnienia może zwiększać koszty o 5-10 proc. - twierdzi Wiaczesław Wuńkow, analityk z firmy inwestycyjnej Aton Line.
Budowa South Stream ma wielkie znaczenie polityczne, gdyż jest on uznawany za główne zagrożenie dla opłacalności budowanego przez europejsko-tureckie konsorcjum gazociągu Nabucco, który ma zmniejszyć zależność Europy od rosyjskiego gazu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Znaczne opóźnienie przy budowie South Stream