Ponad 8 tys. byłych pracowników może nie otrzymać darmowych akcji spółki. Wtedy pozostali uprawnieni zyskaliby po dodatkowym pakieciem wartym dziś 6 tys. zł.
Nie chcą oni czekać na uchwalenie zmiany do ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Nowelizacja utrzymałaby określoną przed kilkoma laty większą liczbę osób uprawnionych do objęcia walorów (chodzi o byłych pracowników).
Jeśli wydawanie akcji rozpocznie się na mocy dziś obowiązującej ustawy, wówczas około 8,5 tys. spośród prawie 61,5 tys. byłych pracowników spółki może nie dostać akcji. - Już wiemy, że 5,9 tys. byłych pracowników na pewno nie dostałoby akcji, a ponad 2,6 tys. czeka jeszcze na weryfikację - informuje "Parkiet" Mirosław Szkaluba, wiceprezes PGNiG.
Walory pracownicze były w piątek warte ok. 2,6 mld zł, co oznacza, że przy obecnych regulacjach średnio na jedną osobę przypadałby pakiet o wartości 48 tys. zł. Przy nowych przepisach byłby wart o 6 tys. zł mniej.
Dlaczego związkowcy nie chą czekać? - Opóźnienia związane z nowelizacją ustawy mogą spowodować, że pracownicy nie otrzymają dywidendy za 2008 r., a co najważniejsze, część może nie zdążyć nabyć należnych im walorów - mówi Tomasz Ziembicki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w PGNiG. Nie wszyscy jednak go popierają.
- W sierpniu centrale związkowe podpisały z zarządem spółki oraz MSP porozumienie, na mocy którego mamy czekać do końca roku na nowelizację ustawy. Z naszej strony w tej sprawie nic się nie zmieniło - mówi Dariusz Matuszewski, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związkowcy między sobą spierają się o akcje PGNiG