Bartimpex w końcu ma pozwolenie na budowę gazociągu. Musi coś z tym fantem zrobić. Zamiast zysków może mieć kłopot.
Gazociąg bardzo długo był abstrakcyjnym bytem. Kolejne rządy nie chciały słyszeć o dywersyfikacji dostaw według pomysłu prywatnego biznesmena. Nagle drgnęło - rura, która docelowo mogłaby tłoczyć do Polski od 2 do 4 mld m sześc. gazu, może powstać.
Jednak jeśli nie uda się Gudzowatemu przekonać Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa do współpracy, państwowego monopolisty w obrocie gazem w Polsce, projekt nie ma szans - dla IRB, spółki Bartimpeksu i E. ON Ruhrgas, powołanej do budowy gazociągu Bernau-Szczecin, PGNiG jest jedynym możliwym odbiorcą gazu.
I tu zaczyna się problem. Projekt Bernau-Szczecin Bartimpex wiąże z planami budowy gazociągu północnego przez rosyjski Gazprom i niemieckie firmy E.ON Ruhrgas i BASF oraz budowy odgałęzienia tej magistrali z Greifswald na niemieckim wybrzeżu w kierunku południowym (projekt gazociągu Opal) przez niemiecko-rosyjską spółkę Wingaz. Byłaby wówczas możliwość zbudowania odnogi do Polski.
Polski rząd sprzeciwia się budowie gazociągu północnego, który - jego zdaniem - umożliwi odcięcie dostaw gazu dla Polski gazociągiem jamalskim bez narażania na szwank odbiorców zachodnich. PGNiG stawia więc twarde warunki.
Jak twierdzi Tomasz Fill, rzecznik PGNiG, projekt Bernau-Szczecin nie jest dywersyfikacją, lecz wyłącznie projektem handlowym. Ewentualny udział PGNiG w nim zależy od spełnienia kilku warunków. Najważniejsze to: większościowy udział w przedsięwzięciu i tym samym decydujący wpływ na podejmowanie decyzji, zlokalizowanie punktu zdawczo-odbiorczego na granicy polsko-niemieckiej, ustalenie, że operatorem gazociągu byłby Gaz-System.
Bartimpex podziela stanowisko PGNiG, ale nie do końca.
Zdaniem władzw firmy, biorąc pod uwagę pozycję PGNiG na rynku, ma ono rację. Zaproponowano mu udział w przedsięwzięciu, który powinien dać mu satysfakcję, ale nie kontrolę.
Bartimpex liczy, że uda mu się, razem z PGNiG i Gazpromem, osiągnąć konsensus podczas walnych EuRoPol Gazu, eksploatującego gazociąg jamalski, i Gas Tradingu. Odbędą się one 21 i 19 czerwca.
Ministerstwo Gospodarki nie ma zamiaru zmieniać koncepcji dywersyfikacji dostaw gazu na rzecz projektu Aleksandra Gudzowatego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bartimpex może zbudować rurę