Bułgaria popiera rumuńską inicjatywę utworzenia wielonarodowej brygady NATO stacjonującej w Rumunii i chce do niej wysłać 400 żołnierzy - powiedział w środę bułgarski prezydent Rosen Plewnelijew po rozmowie z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem.
"Uważamy region czarnomorski za strategiczny dla bezpieczeństwa na kontynencie, jego znaczenie szczególnie wzrosło po rosyjskiej aneksji Krymu, nasze państwa powinny być przystosowane do nowych realiów" - oświadczył Plewnelijew. "Mamy wspólne stanowisko w sprawie umocnienia wschodniej flanki NATO w jej południowej części, do której należą nasze kraje" - zaakcentował Iohannis.
Prezydenci podkreślili również konieczność rozwoju regionalnej infrastruktury energetycznej, w tym budowy połączeń między sieciami gazociągowymi obu państw. "Interkonektor między Bułgarią a Rumunią pod Dunajem, opóźniony o kilka lat, powinien być gotowy do końca roku" - powiedział Plewnelijew. Iohannis poinformował, że w czwartek odwiedzi bułgarski odcinek budowy.
Obaj prezydenci podkreślili, że to łącze jest ważną częścią przyszłego korytarza gazowego Północ-Południe, mającego zagwarantować dywersyfikację tras i źródeł dostaw gazu ziemnego w regionie i zredukowanie zależności od rosyjskiego gazu.
Prezydenci ocenili jako bardzo pozytywny rozwój dwustronnej współpracy gospodarczej. Wartość bułgarsko-rumuńskiej wymiany handlowej przekroczyła w zeszłym roku 2 mld euro, a w tym roku - jak powiedział Iohannis - może sięgnąć 4 mld.
W Bułgarii działa 1600 rumuńskich firm, a w Rumunii 1900 bułgarskich.