PGNiG zależy na szybkiej decyzji taryfowej, bo podwyżka pozwoli mu zaplanować inwestycje. Gaz Systemowi się jednak nie śpieszy.
W przypadku PGNiG podwyżka cen gazu jest przesądzona, tajemnicą jest jej skala. PGNiG chciała około 30 proc. URE twierdzi, że podwyżka wyniesie 10–20 proc. Na łamach „PB” oceniali, że ceny gazu wzrosną o 12–14 proc., bo na więcej regulator się nie zgodzi. PGNiG czeka na decyzję URE ze średnioterminowym planem inwestycji. Wśród nich są projekty zwiększenia wydobycia gazu i sieć dystrybucyjna.
— Ich skalę uzależniamy od przychodów i tego, jak się to przełoży na pozycje naszego bilansu — mówi Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG.
W Gaz Systemie chodzi o obniżkę taryfy przesyłowej.
— Dyskutujemy obecnie z obiema spółkami treść taryf. Można powiedzieć, że negocjujemy każdą kropkę i przecinek. To, co ustalimy, będzie też miało wpływ na taryfy operatorów dystrybucyjnych należących do PGNiG. Rozmowy powinny zakończyć się w tym tygodniu, ale impas jest ciągle możliwy — mówi Tomasz Kowalak, dyrektor departamentu taryf URE.
Hamulcowym może okazać się Gaz System.
— Taryfa operatorska spada. Nie jest więc w interesie Gaz Systemu dążenie do szybkiego wprowadzenia niższych stawek przesyłowych — dodaje Tomasz Kowalak.
Tymczasem koszty Gaz Systemu zmalały od 1 stycznia 2008 r. w związku z przekazaniem części majątku operatorom PGNIG.
W listopadzie 2007 r. Gaz System sugerował 3-procentową redukcję taryfy. Regulator jednak nie mógł ustosunkować się do tego wniosku, bo nie było nowych rozporządzeń ministra gospodarki w sprawie taryf. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że teraz może być jeszcze niższa.
— Na razie trwają uzgodnienia treści taryfy, więc trudno powiedzieć, kiedy się zakończą — mówi Małgorzata Polkowska, rzecznik Gaz Systemu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny gazu w rękach Gaz Systemu