Marzec był dobrym miesiącem dla rosyjskich sprzedawców gazu w Europie. W kilku krajach udało się sprzedać znacznie więcej surowca niż przed rokiem.
Czym były podyktowane wzrosty? W znacznej części to efekt chłodniejszego niż przed rokiem marca. Sprzedaż do Turcji w 2016 roku kulała zaś ze względów politycznych.
Obecnie aż 31 proc. sprzedawanego w Europie gazu pochodzi z Rosji. To budzi obawy w niektórych krajach, bo rośnie ryzyko uzależnienia od rosyjskiego surowca. Jest to niebezpieczne w kontekście rosyjskiej polityki, która zakłada możliwość wywierania presji na inne kraje poprzez wstrzymywanie dostaw strategicznych surowców.
Także nasz kraj zużywa duże ilości gazu z Rosji. Nieco ponad połowa paliwa pochodzi od naszego wschodniego partnera.
Rząd i PGNiG czynią jednak starania, by to zmienić. Pierwszym krokiem było niedawne uruchomienie gazoportu. Drugim budowa połączenia gazowego poprzez Danię, aż do Norwegii. W przypadku braku takiej możliwości, w grę wchodzi również budowa drugiego gazoportu, tym razem w okolicach Gdańska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Coraz więcej rosyjskiego gazu w Europie